Przylecieliśmy wczoraj. Pierwsze co się rzuca w oczy to fantastyczna czystość lotniska. Kiedyś myślałem, że co jak co, ale lotniska wszędzie są podobne i zadbane, ale teraz wiem jak się myliłem 🙂
Dzięki Mamie Kasi podróż z lotniska do domu to była czysta przyjemność (serdecznie dziękujemy!) i szybko, sfatygowani nocnym lotem, mogliśmy całą sobotę poświęcić na odpoczynek.
Dziś przegrywamy zdjęcia i wreszcie możemy je trochę lepiej przygotować, więc opis marszu dookoła Annapurny bardzo na tym skorzysta.
Korzystając z okazji chcielibyśmy bardzo podziękować wszystkim, którzy nam kibicowali 🙂
Mieliście szczęście, że załapaliście się już na wiosnę, bo do niedawna panowała tu głęboka zima.
A skoro już jesteście z powrotem, to może byśmy wymyślili jakiś czwartek, gdy już trochę odsapniecie po wojażach? 🙂